CHRYSTUS KOCHA SWÓJ KOŚCIÓŁ

Chrystus kocha Swój kościół. On oddał za niego swoje życie i powiedział nam, że bramy piekła go nie przemogą (zobacz Mat. 16:18). Sam Jezus jest kamieniem węgielnym tego kościoła i Pismo powiada, że w nim mieszka chwała i mądrość. W Dzień Zielonych Świąt On posłał Swojego Ducha Świętego, żeby założył ten kościół i obdarzył go namaszczonymi sługami – pastorami, apostołami, prorokami i ewangelistami – w celu budowania go (zobacz Efezjan 4:11-12).

Jest oczywiste, że Pan pragnie błogosławić Swój Kościół, więc dlaczego Księga Objawienia przedstawia taki straszny obraz Chrystusa, kiedy przyjdzie po Swój lud? Jan pisze, że Jezus przychodzi do kościoła z płonącymi oczami i głosem gromu:

„ Widziałem pośród tych świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego . . . Głowa zaś jego i włosy były lśniące jak śnieżnobiała wełna, a oczy jego jak płomień ognisty, a nogi jego podobne do mosiądzu w piecu rozżarzonego, głos zaś jego jakby szum wielu wód. W prawej dłoni swej trzymał siedem gwiazd, a z ust jego wychodził obosieczny ostry miecz” (Obj. 1:13-16).

Księga Objawienia jest podsumowaniem Słowa Bożego. Opisuje ono koniec wszystkiego i tu jest pierwszy obraz Chrystusa, jaki widzimy w tej księdze. Dlaczego Jezus ukazuje się tu w taki przerażający sposób? I dlaczego przemawia do Swojego kościoła w taki przeszywający sposób? Jan pisze, że słowa Chrystusa są ostre jak miecz, przenikające aż do szpiku. Pamiętajcie, że to był apostoł, który położył swoją głowę na piersi Jezusa. A teraz pada na swoją twarz: „Kiedy Go zobaczyłem, upadłem u Jego stóp jak martwy” (Obj. 1:17).


Sam Pan wyjaśnia swój niesamowity wygląd: „ poznają wszystkie zbory, że Ja jestem Ten, który bada nerki i serca, i oddam każdemu z was według uczynków waszych” (2:23). To jest fakt, że Chrystus kocha Swój kościół. I właśnie dlatego przychodzi, aby go badać. On przychodzi, aby korygować swój lud w miłości, żeby ich oczyścić.