TO NIE JEST DLA NAS by Carter Conlon

Pismo mówi nam, że Anna w swojej najbardziej rozpaczliwej godzinie wreszcie „złożyła ślubowanie, mówiąc: Panie Zastępów! Jeśli wejrzysz na niedolę swojej służebnicy i jeśli wspomnisz na mnie, a nie zapomnisz o swojej służebnicy i dasz swojej służebnicy męskiego potomka, to ja oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, i nożyce nie dotkną jego głowy” (1 Sam. 1:11).

To było to, na co Bóg czekał! Często tak się dzieje, że jeżeli otrzymamy odpowiedź za szybko, to jako ludzie mamy taką tendencję, żeby zabrać tę odpowiedź do domu. Oczywiście, możemy składać świadectwo o Bożej wierności i błogosławieństwie dla nas, ale ostatecznie weźmiemy to błogosławieństwo i skonsumujemy dla siebie. Dlatego óg musi często czekać, aż dojdziemy do punktu desperacji tak jak Anna – miejsca, gdzie postanowimy w swoim sercu, że weźmiemy tę odpowiedź i oddamy ją z powrotem Panu dla Jego chwały.

W tym czasie Anna nie miała pojęcia, że ta święta desperacja była czymś, co Bóg wytwarzał w Jego ludzie, jako Jego odpowiedź na niebezpieczeństwo, jakie istniało dla jej kraju. Wiedziała ona jednak, że jej ślubowanie będzie związane z kosztami. Wyobraźcie sobie jak trudne to musiało być, kiedy wiedziała, że kapłaństwo całkowicie odeszło od Boga, a naród chylił się ku upadkowi, żeby pomimo tego przyprowadzić tam swojego syna – pragnienie jej serca, o które się modliła tak długo – i oddać go dla świątyni.

Mogę sobie wyobrazić co musieli mówić sąsiedzi Anny, kiedy udawała się do świątyni po raz ostatni ze swoim małym synkiem. „Co ty dobrego robisz Anna? Bóg wreszcie odpowiedział na twoją modlitwę i dał ci to dziecko!” Z czymś takim każdy z nas musi kiedyś walczyć – fałszywym rozumowaniem; radą tych, ktrzy nigdy by nie poszli taką drogą.

Jednak Anna miała na tyle rozsądku, żeby wiedzieć, że życie, którym nas Chrystus błogosławi nie jest dla nas, ale dla innych. Ona sobie zdała sprawę z tego tam w świątyni, kiedy po raz pierwszy złożyła ten ślub Panu, obiecując, że przyniesie do Niego to życie, które On jej da. Właściwie to w tym punkcie Anna odeszła i już jej twarz nie była smutna (1 Sam. 1:18).


__________
Carter Conlon dołączył do zespołu pastorów Times Square Church w roku 1994 na zaproszenie pastora założyciela Davida Wilkersona i został wyznaczony na pastora seniora w roku 2001. Mocny, współczujący lider, jest częstym mówcą na konferencjach Expect Church Leadership, prowadzonych przez World Challenge po całym świecie.