PRZESŁANIE DLA PRZYTŁOCZONYCH WIERZĄCYCH

Mówię do tych wierzących, którzy są przytłoczeni narastającymi doświadczeniami. Psalmista Dawid mówi o przytłoczeniu problemami nie do uniesienia:

„Serce drży we mnie, Opadł mnie lęk przed śmiercią, Bojaźń i drżenie nachodzi mnie, I groza mnie ogarnia” (Psalm 55:4-5).

Badajcie Pismo Święte, ale nie znajdziecie żadnego męża Bożego, który mówił więcej o zaufaniu Bogu. Nikt nie mówił więcej o szukaniu i oczekiwaniu na Pana i o pomocy w potrzebie. To Dawid świadczył, że nie boi się złego, choćby nawet szedł doliną cienia śmierci – bo Pan jest z nim.

Ale na Dawida też spadła seria głębokich i bolesnych doświadczeń, które zachwiały jego wiarę. W jednym momencie, kiedy wydawało mu się, że nie ma nadziei, wołał, „Wszyscy są kłamcami!” Mówił z głębi przytłaczającego go smutku. Wszystkie wypowiadane słowa pociechy i nadziei nic nie dały; wszystko wydawało się kłamstwem.

Nastąpił wszechstronny atak na wiarę Dawida. On nie oskarżał Boga o kłamstwo – ale wszystkie głosy, które dochodziły do niego ze wszystkich stron. Dawid był w miejscu rozpaczy. Szukał drogi wyjścia, „Gdybym miał skrzydła jak gołębica, Chętnie uleciałbym i odpoczął”.

Kiedy mówię o byciu przytłoczonym, wiem o czym mówię. Moja córka Debbie właśnie miała operację na raka. Mój 29-letni wnuk Brandon przechodzi chemioterapię z powodu raka 4-go stopnia. Dawid miał rację: „Bojaźń i drżenie nachodzi nas”.

Co robi wierzące dziecko Boże w takich godzinach? My robimy to, co Dawid robił.

„Ja do Boga wołam, A Pan mnie wybawi. Wieczorem, rano i w południe narzekać będę i jęczeć, I wysłucha głosu mojego. Wybawi duszę moją, Obdarzy pokojem ...., Choć wielu ich jest przeciwko mnie” (Psalm 55:17-19).

Módl się – dojdź przed oblicze Pana. Nawet, jeżeli zrobisz to cicho, wylej swój ból i proś, by ogarnął cię pokój. Musimy zrobić coś więcej, niż tylko zaufać. Musimy trwać w Bożym Słowie i modlić się Jego obietnicami.

Moja rodzina i ja chodzimy w wierze i opieramy się na Bożej wierności Jego słowu. Bóg jest dobry!