GORLIWOŚC O DOM PAŃSKI
Kiedy Jezus był na ziemi, świadczył, „Żarliwość o dom mojego Ojca Mnie pożera” (patrz J 2:17). Jego przesłanie do chrześcijan w Sardes i do nas brzmi: „Cieszyliście się Moją przychylnością i dobrą reputacją wokoło. Byliście błogosławieni mocnym uwielbianiem i kazaniami. Ale zamiast iść naprzód, zaczęliście myśleć, ‘Zdobyliśmy wszystko.’ Dlatego zatrzymaliście się. Już nie byliście czujni i zaczęła się wkradać obojętność. Teraz osiedliliście się w duchowej strefie wygody. Nie poszliście, by wypełnić misję, którą wam powierzyłem.”
Słowo Boże pokazuje nam, co dzieje się, kiedy zaniedbujemy Jego dom, a na pierwszym miejscu są nasz własne interesy. Jest to zilustrowane w księdze Aggeusza.
Kiedy Aggeusz prorokował, Bóg właśnie wyzwolił Jego lud z Babilonu i poprowadził ich z powrotem do Jerozolimy, by odbudowali Jego dom. Pan chciał mieć” kościół świecznik,”, gdzie mógłby wizualnie manifestować Swoją obecność wśród Swojego ludu. Chciał, by narody widziały przemienione życie Izraelitów, a kraj pełen Jego błogosławieństwa i chwały. Dlatego nakazał Izraelowi, „Skupcie się na Moim kościele – to jest wasza najważniejsza misja. Jeżeli wiernie zatroszczycie się o Mój dom, ja zatroszczę się o wasze.”
Ludzie zaczęli robić to, co Pan im polecił i zaczęli odbudowywać Jego świątynię. Jednak po pewnym czasie powiedzieli, „Jeszcze nie nadszedł czas odbudowy domu Pana” (Agg. 1:2). Tłumaczenie było takie, „Nie mamy czasu na taką pracę. Jesteśmy zbyt zajęci.” Prawda była taka, że zajęli się budowaniem własnych, pięknych domów i biznesów.
Jaka bała odpowiedź Pana? Powiedział do Aggeusza, „Mój dom leży w gruzach, podczas gdy każdy z was gorliwie krząta się koło własnego domu” (1:9). Prorok w zasadzie mówił, „Bóg wyzwolił was i powierzył wam misję odbudowy Jego domu, ale wy byliście tak zajęci własnymi domami, że zaniedbaliście Jego dom. Już nie myślicie o sprawach Pana. Jesteście pochłonięci własnymi sprawami.”
Czy jesteś winien tego samego? Czy masz energię, by biegać wszędzie i zajmować się swoimi sprawami – ale nie masz energii dla spraw Pana? Czy masz czas na pracę we własnym domu, ale tylko kilka godzin w niedzielę rano dla domu Bożego? Czy znajdujesz czas na zakupy lub oglądanie telewizji, ale masz niewiele lub wcale nie masz czasu na modlitwę? Jeszcze ważniejsze jest to, czy jesteś gotów, by te słowa od Pana cię poruszały?
Słowo Boże pokazuje nam, co dzieje się, kiedy zaniedbujemy Jego dom, a na pierwszym miejscu są nasz własne interesy. Jest to zilustrowane w księdze Aggeusza.
Kiedy Aggeusz prorokował, Bóg właśnie wyzwolił Jego lud z Babilonu i poprowadził ich z powrotem do Jerozolimy, by odbudowali Jego dom. Pan chciał mieć” kościół świecznik,”, gdzie mógłby wizualnie manifestować Swoją obecność wśród Swojego ludu. Chciał, by narody widziały przemienione życie Izraelitów, a kraj pełen Jego błogosławieństwa i chwały. Dlatego nakazał Izraelowi, „Skupcie się na Moim kościele – to jest wasza najważniejsza misja. Jeżeli wiernie zatroszczycie się o Mój dom, ja zatroszczę się o wasze.”
Ludzie zaczęli robić to, co Pan im polecił i zaczęli odbudowywać Jego świątynię. Jednak po pewnym czasie powiedzieli, „Jeszcze nie nadszedł czas odbudowy domu Pana” (Agg. 1:2). Tłumaczenie było takie, „Nie mamy czasu na taką pracę. Jesteśmy zbyt zajęci.” Prawda była taka, że zajęli się budowaniem własnych, pięknych domów i biznesów.
Jaka bała odpowiedź Pana? Powiedział do Aggeusza, „Mój dom leży w gruzach, podczas gdy każdy z was gorliwie krząta się koło własnego domu” (1:9). Prorok w zasadzie mówił, „Bóg wyzwolił was i powierzył wam misję odbudowy Jego domu, ale wy byliście tak zajęci własnymi domami, że zaniedbaliście Jego dom. Już nie myślicie o sprawach Pana. Jesteście pochłonięci własnymi sprawami.”
Czy jesteś winien tego samego? Czy masz energię, by biegać wszędzie i zajmować się swoimi sprawami – ale nie masz energii dla spraw Pana? Czy masz czas na pracę we własnym domu, ale tylko kilka godzin w niedzielę rano dla domu Bożego? Czy znajdujesz czas na zakupy lub oglądanie telewizji, ale masz niewiele lub wcale nie masz czasu na modlitwę? Jeszcze ważniejsze jest to, czy jesteś gotów, by te słowa od Pana cię poruszały?