UCZMY SIĘ PRZEBACZAĆ SOBIE

Dla mnie jest to najtrudniejsza część przebaczenia. Jako chrześcijanie szybko oferujemy łaskę przebaczenia naszego Pana dla świata, ale często wydzielamy ją skromnie dla samych siebie.

 

Weźmy pod uwagę króla Dawida, który popełnił cudzołóstwo, a potem zamordował męża, żeby zakryć to przestępstwo. Kiedy jego grzech został wyjawiony, Dawid pokutował i Pan posłał do niego proroka Natana, żeby mu powiedział: „Twój grzech został ci przebaczony.” Jednak pomimo tego, że Dawid wiedział iż jego grzech został przebaczony, stracił on radość i modlił się: „Daj, bym usłyszał radość i wesele, Niech się rozradują kości, które skruszyłeś....  Przywróć mi radość z wybawienia Twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym” (Psalm 51:10,14).

 

Dlaczego Dawid był tak zaniepokojony? Ten człowiek został usprawiedliwiony przed Panem i miał pokój poprzez Bożą obietnicę przebaczenia. Jest jednak możliwe, żeby mieć grzechy wymazane z Bożej Księgi, ale nie z naszego sumienia. Dawid napisał ten Psalm dlatego, że chciał, aby sumienie go nie oskarżało z powodu jego grzechów. Dawid nie potrafił przebaczyć samemu sobie. Teraz znosił karę za trzymanie nieprzebaczenia – nieprzebaczenia w stosunku do samego siebie – a to oznacza utratę radości. Radość Pana przychodzi do nas jako owoc przyjęcia przebaczenia.

 

Na mnie wielkie wrażenie wywarła biografia Hudsona Taylora. Taylor był jednym z najbardziej skutecznych misjonarzy w historii, bogobojnym mężem modlitwy, który zakładał zbory na całym terytorium Chin. Jednak przez wiele lat służył tam bez radości. Był przybity swoimi walkami, niespełnionymi ukrytymi pragnieniami i myślami niewiary.

 

W roku 1869 Taylor doświadczył rewolucyjnej przemiany. Widział, że Chrystus miał wszystko, czego on potrzebował, ale żadne jego łzy ani pokuta nie mogły wyzwolić tych błogosławieństw dla niego. Taylor uświadomił sobie, że jest tylko jedna droga do pełni Chrystusa: poprzez wiarę. Każda obietnica, jaką Bóg dał człowiekowi wymagała wiary. Tak więc Taylor postanowił pobudzić swoją wiarę, ale nawet ten wysiłek okazał się daremny. Wreszcie, w najciemniejszej godzinie, Duch Święty dał mu objawienie: wiara nie przychodzi poprzez wysiłek, ale poprzez oparcie się na Bożych obietnicach. To jest sekret podłączenia się do błogosławieństw Chrystusa.

 

Taylor przebaczył sobie te grzechy, o których Chrystus powiedział, że już je wrzucił w morze. Ponieważ oparł się na Bożych obietnicach, stał się radosnym sługą, który stale zrzucał wszystkie swoje troski na Pana.