W CZASACH NOEGO

Jezus mówi nam, że przed samym Jego przyjściem społeczeństwo będzie takie, jak było w czasach Noego (zobacz Mateusza 24:38-39). Zwróć uwagę, że Jezus nie wylicza żadnego grzechu w tym opisie. Wszyscy wiemy, że jedzenie i picie właściwych napojów nie jest grzechem, albo zaręczanie się, czy zawieranie małżeństwa. Nie jest też grzechem kupowanie, sprzedawanie czy budowanie. Nie ma nic złego w tych rzeczach i Jezus nie potępia tych działań. Raczej pokazuje nam te codzienne wydarzenia, jakby chciał powiedzieć, „Tak będzie wyglądało życie kiedy powrócę. To będzie taki dzień jak każdy inny, zwykły dzień, kiedy ludzie nie spodziewają się, że coś się stanie.”

A więc co Jezus mówi o tych zwykłych scenach? Mówiąc prosto, opisuje On ludzi, którzy postanowili odrzucić Boże ostrzeżenia o sądzie. Pamiętajcie, Noe prorokował do swojego społeczeństwa przez sto dwadzieścia lat, ostrzegając, że przyjdzie totalne zniszczenie. Ale jak mówi Pismo, „Ponieważ wyrok za złe czyny nie jest wykonywany szybko, dlatego synowie ludzcy są zachęcani do czynienia zła” (Kazn. Salomona 8:11).

Dokładnie to się dzieje dzisiaj. Jest szał kupowania i sprzedawania, jedzenia i picia, sadzenia i budowania. Mnóstwo ludzi ma obsesję osobistego zysku i odrzucają wszystkie negatywne poselstwa, które by mogły przeszkodzić w ich pogoni za tymi rzeczami.

Bogobojna kobieta napisała do mnie o rozmowie jaką miała ze starszą Żydówką. Ta uratowana z Holokaustu kobieta powiedziała jej, „To, co się dzieje dzisiaj w Ameryce, przypomina mi co się działo w Niemczech, kiedy Hitler dochodził do władzy. Ignorowano wszystkie ostrzeżenia. Byłam jeszcze dzieckiem, ale pamiętam jeszcze wielkie zabawy, które trwały do nocy, nawet wtedy, kiedy Hitler zaczął aresztowanie Żydów i wysyłanie ich do komór gazowych.

„Pamiętam jak starsi Żydzi mówili, „To się nie może stać tutaj, nie w wykształconym, cywilizowanym społeczeństwie, takim, jak Niemcy. Zaledwie kilka tygodni później ci sami ludzie byli wpychani jak bydło do wagonów kolejowych kierowanych do obozów koncentracyjnych. Myśleli, że dobre czasy prosperity będą trwały zawsze.”

Ostrzegawcze wołanie jeszcze raz rozlega się dla kościoła Pana: „Jezus nadchodzi! Oblubieniec jest w drodze. Przyozdabiajcie się i bądźcie gotowi na spotkanie z Nim. Spoglądajcie w górę, gdyż zbliża się odkupienie!” Ale, pomimo tego, Jezus ostrzega, że ludzie będą ignorowali to wołanie. Będą zajęci swoimi sprawami, nie będą myśleć o Jego przyjściu, będą ignorować wszystkie prorocze znaki. Ta dokonywana z premedytacją apatia będzie wyraźnym znakiem, że On przychodzi!